Strony

czwartek, 30 stycznia 2014

ღ Rozdział 21 ღ

Kolejny dzień w moim domu. Wczoraj przyjechałam bardzo późno i od razu położyłam się spać. Mama była zaskoczona moim przyjazdem , ale nie zamęczała mnie pytaniami.  Wstałam z cieplutkiego łóżka , ubrałam się i zeszłam na śniadanie.
- Hej córciu , przygotowałam naleśniki z czekoladą. - powitała mnie ciepło mama.
- Ooo , wiesz co kocham. - i szeroko się uśmiechnęłam.
Mama nałożyła mi naleśników , a ja zjadłam je ze smakiem.
- Córcia pewnie wiesz o co chce ciebie zapytać ... - zaczęła mama
- Dlaczego przyjechałam do Krakowa.
- Dokładnie.
Doskonale wiedziałam , że nie ma sensu kłamać mamę. 
- Mamo ... - zaczęłam
Spojrzała na mnie pytająco.
- Może zacznę od początku tylko usiądź. - ona zdenerwowana usiadła na sofie
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowiadać.
- Mamo , zaczęło się wszystko niewinnie , nic wam nie mówiłam ,sama wiesz zaraz byś histeryzowała. Może z miesiąc byłam związku z Gregorem , musisz go znać Gregor Schlierenzauer. No i wiesz miłość sratatata i w ogóle .. wiesz o co chodzi. I był sylwester , Gregor zdradził mnie , ale on początku wyjazdu zaprzyjaźniłam się mocno z Kamilem. On był przy mnie i tak jakoś wyszło , że jesteśmy razem.Tylko ja jestem w ciąży z ... Gregorem. - tutaj popłynęły mi łzy - Przyjechałam tutaj do domu , chciałam odpocząć ... - i nie pewnie spojrzałam na matkę.
Ona siedziała i tak jakby wszystko sobie uświadamiała. Za pewne była w szoku.
- Mamo wszytko okay? - i złapałam ją za ramię
- Tak , tylko, ty w ciąży ? - i spojrzała mi w oczy
- Ja na prawdę nie chciałam aby tak wyszło.
-Boję się co na to ojciec,przecież jak on się dowie , że ten cały Gregor cie zdradził to ja nie wiem , i jeszcze jego dziecko ... - powiedziała ze łzami
- Miejmy nadzieję , że będzie okay.
Przytuliłam się do matki.Potrzebowałam jej wsparcia i w ogóle. Cieszę się , że chociaż ona zaakceptowała to.
Po obiedzie poszłam do swojego pokoju.Kamil dzwonił do mnie wiele razy  , ale ja teraz chciałam odpocząć , odpocząć od wszystkiego. Leżałam tak na łóżku i patrzyłam się w mój biały sufit. Nagle zapukał ktoś do drzwi , powiedziałam ciche proszę , do pokoju weszła mama.
- Córciu , przepraszam cię bardzo ,ale muszę pojechać do firmy , wrócę późno .. - powiedziała i pogłaskała mnie po głowie
- Dobrze mamo , idź.
Pożegnałyśmy się i wyszła.
Zegar wybił godzinę 21:00. Leżałam właśnie w salonie i oglądałam jakąś komedie chociaż ona w ogóle mnie nie śmieszyła. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Trochę się przestraszyłam , ale poszłam otworzyć. Byłam bardzo , ale to bardzo zaskoczona. w progu stali - Thomas , Piotrek , Kamil , Andreas i to co mnie w ogóle zaskoczyło i trochę zdenerwowało to Maciek.
- A co wy tu robicie ? - zapytałam z uśmiechem
- Odwiedzamy naszą księżniczkę i przyszłą mamę. - powiedział Piotrek
- Aha , Maciek już wszystkim wygadał. - powiedziałam zła
- Laura nie win go. I tak wszyscy wiedzą . - powiedział Kamil
Gestem pokazałam aby weszli od razu rozgościli się sami. Jedni już byli w kuchni i grzebali w lodówce , jedni skakali po mojej sofie i zajadali popcorn. Kamil natomiast siedział grzecznie przy szklance wody , a Maciek stał w kącie. Postanowiłam do niego podejść.
- Maciek , czego powiedziałeś Kamilowi o dziecku.
- Tak na prawdę Agata mnie zostawiła , rozumiesz. Jest mi cholernie ciężko. A Julita to było , tak , że ona się cały czas do mnie kleiła.
- Wybaczam ci Maciek , a ty teraz bierz cztery litery i idź do niej .
- Masz rację. - i wyszedł biegiem
Gdy się odwróciłam salon miałam wywrócony do góry nogami. Byłam wkurzona , bo jak mama wróci będę miała przerąbane.
- Do jasnej cholery co wy robicie !!! - krzyknęłam na cały dom
Wszyscy się popatrzyli na mnie i stali jak te słupy i gapili się na mnie jak na wariatkę.
- Co się lampicie ! Ma być wszystko posprzątane , a Morgenstern ma jeszcze bonus , bo to on tu wszystko rozpierdolił i wyciera podłogę. - i dałam mu buziaka w policzek
- No eej , za co ? - powiedział oburzony.
- Wiesz za co. Mop jest za drzwiami w prawo. - i szeroko się uśmiechnęłam 
Przeszłam do chłopaków w kuchni. Kamil dalej siedział grzecznie i uśmiechał się pod nosem. Piotrek i Andreas zajadali sie moimi waniliowymi lodami.
- To wy nie jedliście nigdy ? - zapytała kiedy brali kolejny kęs do buzi
Oni pokręcili głowami.
- Ja pierdole... - powiedziałam pod nosem - Słuchajcie !! - wrzasnęłam - Kiedy ja spokojnie pójdę z Kamilem na górę macie posprzątać ten burdel !
- A Kamil to co ? - powiedział oburzony Thomas wycierając podłogę
- On tylko siedział. - powiedziałam i u uśmiechnęłam się
Pociągnęłam Kamila za rękę i poszłam z nim na górę. Oczywiście Morgenstern musiał jeszcze mi dopiec.
- Tylko tam góry nie roznieście ! - krzyknął
- Wycieraj ! - krzyknęłam
Poszłam ze Stochem do mojego pokoju. Bardzo się za nim stęskniłam.
- Kochanie , przepraszam. To ja ich tu ściągnąłem. - i pocałował mnie w usta
- Daj spokój , za to salon będzie lśnił. - i uśmiechnęłam się
- Czego nie odbierałaś moich telefonów ? - zapytał smutny
- Przepraszam , ale tak jakoś. - i dałam mu buziaka w policzek
Leżeliśmy w tuleni na moim miękkim i wygodnym łóżku. Nic nie rozmawialiśmy , wystarczyło nam , że jesteśmy obok siebie.
- Laura ... - zaczął Kamil
Ja spojrzałam w jego oczy.
- Kocham cie. - i pocałował mnie 
Oderwałam się od Kamila poniewaz usłyszałam krzyki z góry.
- Kotek , chyba idesprawdzic co oni tam robią. - powiedziałam
- Idę z tobą.
Zeszliśmy na dół. Zobaczyłam jak Morgenstern drze się o mopa z  Andreasenem.
- Yyy, nie macie problemu z głową ? - zapytałam
Oni spojrzeli na mnie.
- Debilu i widzisz ?! Musiałeś się drzeć ?! - krzykną Thomas wydzierając mopa Wellingerowi
- To twoja wina buraku !
- Przestańcie ! O co chodzi ? - zapytałam
- Bo ja chciałem jeszcze umyć ci kuchnie to się ten debil przykleił do mnie . - powiedział zły Morgenstern
- To nie mogliście razem ? - zapytałam
Po kręcili głowami.
- Ja nie wiem kto was wszystkich , nawet ciebie Kamil - i spojrzałam na niego - wziął was na skoczków.Wy na prawdę macie coś z głową. Te się biją ..A kuchnie posprząta Andi ponieważ on tam jadł , ale posprząta z Piotrkiem.
Thomas udając smutnego i obrażonego poszedł do kąta i tam usiadł.
Grubo po północy wszyscy położyli się spać. Miałam tylko jeden wolny pokój więc trójka wariatów spała w jednym ja natomiast z Kamilem ...

Taki luźny i bezsensowny rozdział dla was. W ogóle mi się on nie podoba ;//
O ferie sie już mi kończą :((
Buziaki ;***
polecam również i ten blog -  http://jeden-czlowiek-tyle-szczescia.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Hahaha , nie ma to jak głupota chłopaków XD
    I fajnie , że jej mama zaakceptowała , że Laura jest w ciąży :*

    Ah , Tobie się kończą , a ja będę dopiero zaczynać :D
    Czekam na następny < 3
    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! <3
    A chłopcy są mega! <3 :D Ledwo co weszli do domu Laury to już zrobili bałagan :D Dobrze że jej mama tak przyjęła wiadomość o ciąży a nie inaczej.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ci chłopcy, pierwsi do robienia bałaganu, a sprzątać nie ma komu XD Przekochani. A Laura ma szczęście, że ma tak wspaniałych rodziców i przyjaciół.
    Tobie ferie się kończą, a mi się zaczną za dwa tygodnie -,-
    Czekam na kolejny i pozdrawiam :)
    PS zapraszam:
    siadaj-kolo-mnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, widzę Laura ma bardzą inteligentnych znajomych...

    OdpowiedzUsuń
  5. Po kilkudniowej nieobecności nadrobiłam rozdziały! Meeega *.* A chłopaków tylko wpuścić do domu i od razu bałagan robią :D Hhaha ;) I dobrze, że Laura powiedziała mamie o ciąży :) A przy okazji nowy rozdział! ZAPRASZAM :3 http://dajxsiexponiesc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie się kończą, a mi zaczynają ;)
    Rozdział cudny <3
    Hahaha Morgi <3333
    Z niecierpliwością, czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń