Strony

wtorek, 31 grudnia 2013

ღ Rozdział 7 ღ

Dwa tygodnie tak strasznie szybko zleciały. Został tylko tydzień. Tak dużo się zmieniło w moim życiu. Jeszcze tylko jeden turniej dzień wolnego , i wyjazdy do rodzinnych domów czy krajów. Z drugiej strony święta owszem spędzę z rodziną , ale nie będzie moich przyjaciół i kochającego mnie chłopaka. Z drugiej strony cieszę się , bo po świętach jest wyjazd do Oslo i  dalej na trzy tygodnie. Dalej będą moi przyjaciele i Gregor. Ten ostatni tydzień muszę wykorzystać bardzo dobrze.
Jest godzina 14.00 wszyscy są na treningu , ale mi jakoś się nie chciało iść. Leżę właśnie i rozmyślam. Nie wiedziałam nawet kiedy weszła Agata.
- Kochana coś cię ugryzło , bo ty nigdy nie opuszczałaś treningów - powiedziała Agata siadając przy mnie
- Jakoś mi się nie chce.
- Dawno nie rozmawiałyśmy może teraz to nadrobimy ? - zapytała z nadzieją przyjaciółka
- Jasne , że tak. Nawet nie zdążyłam Ci powiedzieć , że jetem z Gregorem.
- A nie z Kamilem ? - zapytała zaskoczona
- Nie , my jesteśmy tylko przyjaciółmi i nic więcej.
- A korci was do siebie , że ho , ho .
- Oj Agata przestań , mówię , jesteśmy tylko przyjaciółmi.
W tej chwili wszedł do pokoju Kamil.
- Hej dziewczynki , a co to babskie pogaduszki . - i roześmiał się
- Nudno dość było. - powiedziałam
- Ja idę , bo Maciek będzie mnie szukał .- powiedziała moja przyjaciółka
- Tak , tak leć ! - wtrącił się Stoch
Agata zniknęła za drzwiami , a ja przypatrzyłam się Kamilowi. Ostatnio chodzi smutny.
- Kamil chcesz pogadać, bo widzę , że od dawna chodzisz taki smutny. - zaczęłam
- Zakochałem się i tyle ...
- To super !
- Tylko jak mam jej to powiedzieć? Ona ma innego i jego kocha. Jest szczęśliwa i nie chce tego psuć ...
- To już grubsza sprawa ....
- No właśnie
- Wiesz , ale chyba jej to powiedz , bo tak dusić w sobie emocje ...
- Laura , ona jest mądra domyśli się.
-Jak chcesz.
Poszłam z Kamilem coś zjeść ponieważ zgłodnieliśmy. Gdy wróciliśmy leniuchowaliśmy do 19:00 oglądaliśmy filmy. Nagle ktoś wpadł do pokoju. Był to Dawid.
- Wiecie , co !?
- Nie , nie wiemy. - powiedział Kamil
- Mamy nową fizjoterapeutkę jest na stażu i masuje wszystkich skoczków nie tylko nas ...
- Fajniee ... - odpowiedział Stoch
- Choć przywitasz się.
- Niee chce mi się ..
- Dobra ja ide pa.
Zamknął drzwi i już go nie było.
- Się jara .. - powiedziałam wstając i podchodząc do okna gdzie widziałam biały puch
- On tak zawsze ..
- Ty nie idzesz ? - zapytałam zdziwiona
- Po co ? Mówiłem ci kocham inną i będę czekać aż w końcu to zauważy ..
- Powodzenia ...
Popatrzyłam się chwilę w okno , ale szybko mi sie to znudziło ..
- Idę do Gregora. - oznajmiłam
- Okay. Tylko wróć .
- Spoko. - i ucałowałam go w policzek
Szłam z głową spuszczona na dół i nagle w kogos wpadłam.
- Ojejku przepraszam. - powiedziałam zakłopotana.
- Nic sienie stało. - i posłała mi uśmiech - Karolina jestem , fizjoterapeutka .. - i podała mi rękę
- Laura. - odwzajemniłam gest
- To ja idę. - i posłała szczery uśmiech
- Paa. - i także się uśmiechnęłam
Weszłam do pokoju. Gregor leżał na łóżku i jadł płatki kukurydziane a Mario tańczył , z czego śmiał się mój chłopak. 
- Wesoło . - i zaczęłam się śmiac
- Chodź na łóżko , będziemy się patrzyć na tego klauna.
Zamknęłam drzwi i położyłam się koło Schlierenzauera. Wyśmiałam się chyba za wszystko i wszystkich. Mario tańczył , skakał , tańczył też ze mną czy nawet z Gregorem.
- Dobra chłopaki , fajnie jest , ale ja już idę .. - powiedziałam
- Szkoda , ale jutro przyjedziesz ? - zapytał sie Gregor
- Tak tylko jutro macie o której trening ?
- 10:00. - powiedział Mrio
- To ja postaram sie nawet na trening przyjść.
- Spoko.
- Ej , a jak tam Karolina ? - zapytałam sie jeszcze
-  Aa , ta fizjoterapeutka ? - zapytał Innauer
Ja przytaknęłam.
- Jeszcze dokładnie się jej nie przyjrzałem ..  - odpowiedział blondyn
- A tobie Gregor ? - zapytałam podejrzliwie
- Zazdrosna ? - powiedział śmiejąc się
- Nie , tylko tak pytam ..
On tylko sie zaśmiał.
- Dobra , idę , pa.  - i pożegnałam sie z chłopcami
Poszłam na koniec korytarza i weszłam do pokoju tym razem mojego. Kamil jak zwykle siedział przed laptopem.
- Odkąd ja poszłam przed laptopem siedzisz ? - zapytałam przysiadając się do niego
- No , a co ?
- Pamiętasz jak obiecałam iśc z tobą na kolację ?
- Pamiętam , a chcesz iśc ze mną na kolację ? - zapytał z nadzieją
- Nom , mi sie nudzi i zgłodniałam.
- Okay.
Ubraliśmy sie i poszliśmy na kolacje , a po kolacji spać ... 

No to mamy rozdział 7. Jak spędzacie Sylwestra ? ;)

Życzę wam wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2014 r. Szczęścia , zdrowia , uśmiechu , dobrych ocen w szkole , przyjaciół , pieniędzy , miłości , weny i spełnienia marzeń. ! 

Chcę Wam również podziękować za ten rok! Wszystkim tym, którzy byli ze mną, wspierali mnie i brali czynny udział w " życiu " mojego bloga. Mam nadzieję, że dalej będziecie mi towarzyszyć i cieszyć się każdą dobrą minutą wraz ze mną! Dziękuje :) ♥

niedziela, 29 grudnia 2013

ღ Rozdział 6 ღ

Minęły trzy dni od sprawy z Gregorem. Kamil odezwał się do mnie tylko krótkimi zdaniami  "tak " lub " nie " . Nie wiem tak naprawdę o co mu chodzi.
- Kamil powiesz mi wreszcie o co chodzi ? - zapytałam z nadzieją
- Co tu dużo mówić ?
- Jednak jest. , bo tak się zdenerowałeś jak powiedziałam ci , że się z nim przespałam !!
- Bądź z nim szczęśliwa tylko jedna bardzo ważna sprawa ..
- Jaka ? - zapytałam
- Po prostu uważaj na niego ...
- Do czego zmierzasz ?
- Do niczego , tylko uważaj na niego .
- Zazdrosny jestes czy co ?
- Nie ma o co . - i teraz chyba żałował wypowiedzianych słów
- Fajnie !
I wyszłam trzaskając drzwiami. Kierowałam się w stronę drzwi Gregora.Po tym co się stało jest mi bliski. I tak dzisja mu powiem to co ukrywałam ..
- Laura ? - zapytał zaskoczony - Cześć.
- Hej , możemy pogadać ?
- Jasne Mario i tak nie ma.
Usiadłam obok Schlierenzauera i po patrzyłam mu wgłębko w oczy.
- Gregor ... - zaczęłam
- Tak ? - i wziął za ucho mój kosmyk włosów który w tej chwili zasłonił mi twarz
- Po .. po tamtej nocy ja zrozumiałam , że cię kocham ...
- Laura .. ja cie od dawna kocham ... - i pocałował mnie czule i namiętnie
Całował mnie delikatnie , ale tak jakby z pożądaniem. Położył mnie na łóżko i zaczął zdejmować moja bluzkę.
- Gregor , a jak ktoś wejdzie ? - zapytałam
- Nikt nie wejdzie.  - odpowiedział w przerwie pocałunków.
Nagle ktos zapukał do drzwi.
- Mówiłam .. - i zaczęłam zakładać bluzkę 
- Chwila ! - powiedział Gregor
- To szybciej !
Za drzwiami stał mój tata. Cholera jasna. 
- Gregor za drzwiami jest mój tata. I ja się muszę schować . - powiedziałam mu na ucho
- Dobra ić do łazienki.
Ja poszłam do łazienki , a Gregor otworzył drzwi. Z tego co słyszałam to przyszedł pogratulować i wręczyć dyplom , ponieważ jego trener musiał pojechać na miasto. Po 15 min. w końcu wyszłam na wolność.
- Uff , dzięki. - powiedziałam
- Nie ma za co skarbie. - i pocałował mnie w czoło
Ja tylko sie uśmiechnęłam
- Może zamieszkamy razem ? - zapytał
- Nie wiem .. Mario chyba za bardzo nie lubi Kamila , a Kamil jego.
- To co. Ja chce być blisko mego skarba. - powiedział
- I będziesz. Będziemy się widywać codziennie. Będę do ciebie codziennie przychodzić.
- No dobrze. - powiedział zrezygnowany - To może dokończymy to co zaczęliśmy ?- i zaczął muskać
 moją szyje
- Niee , innym razem.
- Kochanie ... - powiedział zrezygnowany
- Ja idę , juz 18:00 , a jutro macie trening.
- Dobrze , ale na buziaka moge liczyć ?
- Możesz. - i dałam mu słodkiego buziaka
Wyszłam z pokoju i z minął hazardzisty udałam sie do mojego pokoju. Zobaczyłam Kamila z laptopem w ręku , leżącego na łóżku.
- Słuchaj przepraszam na moje ostatnie zdanie ... -  podszedł i chciał mnie przytulic lecz nie dałam się
- Chociaż wiem co o mnie myślisz ... - powiedziałam szybko wycierając samotną łzę 
- Laura , powiedziałem to nie myśląc ...
- Taa ..
On tylko przytulił mnie i zaczął głaskać po włosach. Lubiłam gdy to robi i pozwoliłam mu na to. 
- Proszę , wybacz. - powiedział szeptem
- Wybaczam...
On pocałował mnie w policzek.
- Kamil ... muszę ci coś powiedzieć , ale nie bądź zły.  
- Nie .. juz nie będę ..
- Jestem z Gregorem. - powiedziałam nie pewnie
- Ciesze się , że jesteś szczęśliwa , ale  pamiętaj .. uważaj na niego. Proszę nie pytaj się dlaczego ..
- Dobrze. - i uśmiechnęłam się
Teraz mam już wszystko - chłopaka , przyjaciół. Czego chcieć więcej , ale nie wiedziałam co będzie dalej ...
Mamy rozdział 6 . Krótki , ale nie mam za dużo czasu :D
Buziaki i miłego dnia ! <3 ;*



piątek, 27 grudnia 2013

ღ Rozdział 5 ღ

Wyszłam razem z Kamilem z pokoju i poszliśmy tak jakby pod hotel , gdzie mieściła się ogromna sala. Nigdy nie lubiłam chodzić w szpilkach i bardzo mi było trudno zejść z krętych schodów. 
- Co ty Laura ? - zapytał zaskoczony Kamil
- Co ? Nie moja wina , że nie lubię chodzić w szpilach.
- Na barana chcesz . - zapytał śmiejąc się
- Głupek. - i  poczochrałam go po włosach
- Ej układałem ich 3 min. ! - powiedział zadowolony
Ja tylko roześmiałam się. Weszliśmy na ogromną salę. Ni pomyślałam , że znajduję się tu mój tata i muszę być ostrożna. Usiadłam koło baru , a Kamil zamówił nam po drinku.
- Proszę drink. - powiedział
- Dziękuję.
Po dwóch godzinach impreza rozkręciła się na dobre. Tańczyłam chyba ze wszystkim. Nie , nie tańczyłam tylko z Gregorem , jakoś nie mogłam jego odnaleźć.
- Mario widziałeś Gregora ? - zapytałam
- No .. przy stoliku - powiedział pijany - Tam. - wskazał palcem chwiejąc się
Poszłam w skazane miejsce. Gregor siedział przy stoliku pijac tak jak było widac trzeciego drinka.
- Hej. - przywitałam się całując go w policzek
- O hej , szukałem cie , ale nie mogłem cie zoabzcyć. - i uśmiechnął się
- Ja ciebie też. - i odwzajemniłam gest
- Chcesz drinka ?
- Hmm ... w prawdzie wypiłam już pięć , ale jak się bawić to się bawić.
On roześmiał się i poszedł po drinka. Godzina minęła nam bardzo szybko , a ja już byłam pijana. Robiłam głupie rzeczy.
- Zatańczysz ? - zapytał Gregor
- No , czemu nie.
I zaczęłam z nim tańczyć w rytm wolnej muzyki. Położyłam mu nie świadomie moje ręce na karku , a on swoje dłonie na moich biodrach. Muskał mnie po szyi , a ja tylko czułam rozkosz. 
- Chodź.. - powiedział i wziął mnie z rękę i prowadził na górę
- Ale gdzie idziemy ? - zapytałam pod wpływem alkocholu
Po paru sekundach byłam chyba w jego pokoju. Przycisnął mnie do ściany i zaczął znowu muskać mnie po szyi. Zaczął dobierać się do mojego zamka w sukience , a ja nie byłam mu dłużna i zaczęłam rozpinać mu koszulę....Na resztę odpowiecie sobie sami ..

Następnego dnia :

Obudziłam z z wielkim bólem głowy. Na pewno nie byłam w swoim pokoju. Odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego koło mnie Gregora. Mogłam sobie odpowiedzieć co zrobiłam.
- Pięknie. - powiedziałam szeptem
Schlierenzauer właśnie się budził , już się obudził.
- Jak ci sie spało kochanie ?
- Dobrze , to my juz para ?
- A nie chcesz ?
- To sie dzieje za szybko Gregor. Mysie tylko przespalismy ... nie wiem czy mnie kochasz ...
- Oczywiście , że cie kocham. - i pocałował mnie namiętnie
- Musze to sobie przemyśleć. Idę się ubrać , a potem wracam do pokoju .. mojego. - i dałam mu buziaka w policzek , ale tak bardziej to blisko ust.
Gdy weszłam do pokoju zobaczyła Kamila jak siedzi z telefonem w reku , a gdy mnie tylko zobaczył przytulił mnie tak , że myślałam , że zadusi mnie.
- Boże Laura martwiłem się. Zniknęłaś wczoraj tak bez słowa ...
- Spokojnie ...
- Gdzie ty byłaś ...
- No .. ten ... u Gregora ...
- Mam rozumieć ....
- Tak jakoś ...
On puścił mnie i wyszedł z pokoju. Nie wiedziałam o co mu tak właściwie chodzi. Na sama myśl "Gregor " robi się nerwowy, Przecież kolegują się , ale bardzo dawno widziałam ich gdzieś razem. Umyłam  się  przebrałam w luźniejsze ubrania. Zamówiłam kefir , bo miałam takiego kaca ...
Kamila nie było do wieczora , a jak wrócił nie odezwał się do mnie słowem ....

Mamy rozdział 5  , a wena mnie po prostu ogarnęła ..
Rozdział dla Bożeny ;)
Buziaki ;* i wypełniajcie ankietę ! ;D

ღ Rozdział 4 ღ

Dzisiaj dzień zawodów. Wyzdrowiałam w połowie , ale zawodów nie mogłam zrezygnować. Musiałam kibicować naszym i nie ukrywam Austriakom. Zegar wybił godzinę 14:00 więc za 30min. zaczną się zawody. Ubrałam się i poszłam na skocznie. Usiadłam sobie na widowni i po 10 min. zaczęły się zawody. W pierwszej serii wygrał Gregor , drugi był Kamil , a trzeci jakiś norweg. Po przerwie zaczęła się druga połowa , w której Kamil wygrał , a Gregor spad na drugie miejsce. Cieszyłam się , a z drugiej smuciło mnie , że Gregor jest drugi ...  Po wręczeniu medali wracałam z Kamilem. On tak się cieszył , ze myślałam , że zaraz eksploduje.
- Cholera , buty mi przemokły. - powiedziałam zła
- O wzięła jakieś szmaciaki.
-To nie są szmaciaki lamo , tylko ładne buty . - powiedziałam wystawiając mu jeżyk
- Mów co chcesz , ja wiem swoje. Ładnie zawsze wyglądasz, a ty wydziwiasz. Wskakuj na barana.
- Ciężka jestem ...
-Nie gadaj.
Wskoczyłam mu na plecy i tak o to całą drogę szliśmy do hotelu , tzn. kto szedł ten szedł. Ludzie się na nas gapili , ale my z tego nic sobie nie robiliśmy. Doszliśmy do hotelu ja szybko poszłam się ogarnąć , a Kamil pewnie polazł pochwalić się wygranej mamie. Gdy już przebrałam się w ciepłe ciuchy i cieplutkie skarpetki weszłam pod kołdrę.
- I co spać idziesz ? - zapytał rzucając się na łóżko
- Niee , tylko zmarzłam w nogi.
- Pamiętasz , że jutro idziesz ze mną na bankiet ? -zapytał
- Cholera jasna by to wzięła ! W co ja się ubiorę kur ... cze !
- Spokojnie , zadbałem o to. - i szeroko sie uśmiechnął - Mam taka sukienkę.
- Wyczarowałeś ?
- Oj nie ważne. Proszę. - i wręczył mi pudełko - Jak ci sie nie spodoba , to okay...
Otworzyłam pudełko a w niej była śliczna sukienka. 
 - Ja nie mogę tego przyjąć , to jest drogi prezent... - powiedziałam patrząc w jego oczy
- Potraktuj to jako prezent od przyjaciela. - i szeroko się uśmiechnął
-  Dobrze , dziękuję ci . - i przytuliłam go jak tylko potrafiłam , a on odwzajemnił gest.
Resztę wieczoru spędziłam z Kamilem nad oglądaniem filmu ...

Następnego dnia : 

Wstałam , była godzina 10:00. Musiałam wczoraj z Kamilem nie źle oglądać filmy , bo z tego co pamiętam była godzina 23:30 jak ostatni raz spoglądnęłam na zegarek ,ponieważ dalej odpłynęłam do snów. Stoch spał , a spał tak słodko ... musiałam mu zrobić zdjęcie ...
Poszłam do łazienki , a gdy z niej wychodziłam Stoch siedział na łóżku i pewnie pisał sms.
- Juz wyspałaś sie lamo ? - i rzuciłam w niego poduszką ...
- No tak . Przepraszam jak mnie nazwałaś ? - zapytał z uśmiechem.
- Lamo , lamo !
- W tej chwili udał , że się obraził.
- Kamilku , kochanie. Nie obrażaj się.
Widać było , że nie może wytrzymać od śmiechu , ale dzielnie walczył.
- Ubieraj się , idziemy na śniadanie. - oznajmiłam zaczynając go łaskotać
- Nie mam łaskotków misiu pysiu.  - i uśmiechnął sie szroko
- A wiesz , że stwierdzono naukowwo , że ludzie bez łaskotków są dziwni.
- Tak naukowcu. - i wystawił mi język - Daj 5 min. i idę.
- Czekam.
Po paru minutach byłam już na dole z Kamilem. Usiedliśmy przy wolnym stoliku i zamówiliśmy po tostach. Kamil poszedł do łazienki , a ja nie zostałam szybko sama , bo podszedł do mnie Gregor.
- Hej , mam pytanko . - zaczął
- No , dawaj.
- Poszła byś ze mną na bankiet ?
W tej chwili nie wiedziałam co odpowiedzieć. Miała iść z Kamilem przecież teraz się nie wycofam. Nigdy bym się nie spodziewała , że mnie zaprosi na bankiet.
- Przepraszam , ale idę z Kamilem ....
W tedy zobaczyłam prawdziwa złość , a uśmiech zeszedł mu z ust. Ale szybko się opamiętał.
- Ale będziesz ze mną tanczyła ? - zapytał
- Jasne tak głupku.
- Dobra idę. - i pocałował mnie w policzek
Nie wiem czy zobaczył to Kamil czy nie. W każdym bądź razie kierował sie w moja stronę.
- O Gregor był ? Co tam chciał ? - zapytał siadając
- Czy poszłam bym z nim na bankiet , ale ide z tobą.
- Mam nadzieje , że nie zepsułem ci chumorek. Jak chcesz z nim iść ...
- Nie , ide z tobą i koniec.
On tylko sie uśmiechnął.
Po zjedzonym śniadaniu udaliśmy się do hotelu i tam resztę dnia spędziliśmy.
Zegar pokazywał godzinę 18:00 i czas było się zbierać. Poszedł pierw do łazienki Kamil , ponieważ jak ja bym weszła to by zajęło gdzieś z godzinę. On po 20 min. wyszedł elegancki w garniturze , a jego perfumy działały na mnie tak jakoś dziwnie. Weszłam do łazienki ubrałam się w jego sukienkę , wybrałam jakieś buty , umalowałam się , związałam w niechlujnego koka i tez byłam gotowa .... 
Nie wiedziałam , że ten wieczór będzie naprwdę pełen wrażen i będzie taki .... hmmm ...wyjątkowy ...

I mamy rozdział 4 ! Dziękuję wszystkim , że ze mną są ♥ 
Rozdział dla Bożeny ;) i Jagody Piszczek ♥ - kocham was dziewczynki Mojee ! 
Następny ... hmm ... nie wiem może jutro ,, ale nic nie obiecuje. :D Jakoś mam wenę i muszę to wykorzystywać :3 
Buziaki kochane ! :*****


czwartek, 26 grudnia 2013

ღ Rozdział 3 ღ

Trzy dni później:
Za cztery dni konkurs , Kamil ma na razie dwa dni wolnego , wszyscy mają dwa dni wolnego , a potem trzy dni ciężkie treningi. Ja nie obyłam się bez przeziębienia. Kamil się opiekuje jak tylko potrafi , ale ja umiem chodzić, choć z drugiej strony to słodkie.
- Laura wypiłaś lekarstwo ? - zapytał
- Taak , i wypiłam jeszcze syrop od kaszlu i zrobiłam sobie herbatę.
- Okay , to co pod kołdrę i oglądamy jakiś film.
- No , a nie można iśc na dwór ? - zapytałam z nadziją
- Nie , leżysz w łóżku , i razem oglądamy film.
- Okay. - i udałam obrażoną.
Odwróciłam się tyłem do Stocha i udawałam obrażoną.
 - Laura ... kochanie ... - drażnił mnie Stoch
- Ogarnij się . - powiedziałam zła
W tej chwili jego głowa była na moich ramionach , a ja odwróciłam się do niego , i w tedy nasze usta były centymetr od siebie. Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i nagle zaczęliśmy się do siebie przybliżać i już miałam zatopić się w ustach Kamila Stocha jak ktoś wszedł do pokoju - Agata taaak ona zawsze ma wyczucie czasu. 
- Ups , nie chciałam przeszkadzać - zaczęła i już miała zamykać drzwi gdy odezwałam się
- Nie , nie przeszkadzasz , wchodź.
Agata weszła a za nią Piotrek , Dawid , Maciek , Gregor i Mario.
- Więcej was nie było ? - zapytał z uśmiechem na ustach Kamil
- Miało jeszcze przyjść dwóch , ale oni odpoczywają. - powiedział Piotrek i zaczął się śmiać swoim śmiechem
- Żeby wam się nie nudziło przyprowadziłam chłopaków , ale wy jak my widzimy wcale się nie nudzicie wręcz przeciwnie. - zaczęła Agata
My tylko Kamilem spojrzeliśmy na siebie.  Całe popołudnie spędziliśmy na wygłupach , grania w karty , dowcipach. Najlepsze i tak było ja pomalowałyśmy z Agata Gregora.
- Gramy w butelkę ? - zapytał się Dawid
- A masz ją ? - zapytałam
- Znajdzie się. - i wyciągnął z kieszeni małą butelkę po wodzie.
- Okay pierwsza Agata.
Oczywiście wylosowała na mnie.
- Laura ... hm ... pocałuj Kamila w usta.
W tedy bym ja udusiła , spaliła , zakopała ,odkopała i tak z parę razy.Przybliżyłam się do Kamila i dałam mu soczystego buziaka.
- Dobra , dawać teraz ja. - powiedziałam
Wylosowałam Maćka.
- Ty masz dać Agacie buziaka w usta , ale takiego solidnego . - i uśmiechnęłam się
Butelkę przeją Maciek , padło na Gregora.
- Gregor, całuj się tak namiętnie z Laurą.
Gregor nie zważając na nic , zatopił się w moje usta . Robił to z delikatnością. Kątem oka widziałam Kamila , w oczach widziałam złość , i nienawiść . Nie wiedziałam o co mu tak naprawdę chodzi.
- Dobra , dobra dosyc. - powiedział Dawid
Reszta popołudnia minęła nam przyjemnie i szybko tylko tak jakby Kamil był nie obecny.
Zegar wskazywał godzinę 18:00 , goście dawno poszli , a ja czułam się okropnie źle. Postanowiłam pójść do lekarza chłopaków w końcu jest na miejscu. Po prosiłam Kamila aby mnie tam zaprowadził.
- Dobra , to tu poczekac na ciebie czy iść.
- Jak chcesz.
- To poczekam.
Weszłam do pokoju. Po 15 min. byłam zbadana i po prostu jestem przeziębiona i muszę leżeć w łóżku.
- I co ? - zapytał Stoch wstając z fotela
- Zwykłe przeziębienie i muszę leżeć w łóżku. Jak będę się stosowała do tych leków - i pokazałam receptę - to do zawodów powinno być lepiej.
- Dobrze , to ja może pójdę wykupić ją ?
- Niee , ja mam połowę tych leków a od Cholinexu obejdzie się.
- No dobra ...
Wróciliśmy do pokoju , ja poszłam do łązienki , umyłam sie , przebrałam wpiżame i poszłam od razu położyłam się. Po jakiś 20 min. Stoch wyszedł z łazienki , a ja próbowalam zasnąc. Nagle poczułam jak klęka przede mną . Nie otwierałam oczu , nie wiedziałam co dalej sie wydarzy , a on szepną.
- Nawet nie wiesz jak ja cię lubię ... - i pocałował mnie delikatnie w czoło.
Mnie przeszedł ciepły dreszczyk. Nie wiedziałam co to miało znaczyć. Nie myślałam długo , bo poszłam spać.

Następnego dnia : 

Wstałam była 8:45. Kamil siedział na łóżku i przeglądał Facebooka.
- Hej , co robisz ? - zapytałam go , a on skierował głowę w moją stronę
- Odpowiadam na na Facebooku na pytania fanów.
- Co tam piszą ? - i usiadłam obok niego i oparłam głowę o jego ramię
- Różne rzeczy czasem głupie , trudne , albo normalne.
- Dostałes jakies głupie pytanie ? -zapytała uśmiechając się
- No , " Która noga Pan wstaje ? "
Ja tylko roześmiałam się. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Ubrałam się , uczesałam , nałożyłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki.
- Laura .... - zaczął
- Co lamusie ? - i zaśmiałam się
- Poszła byś ze mną po  na bankiet , bo mamy taki zawsze po zawodach oczywiście na drugi dzień.
- Okay , nie ma problemu. - i uśmiechnęłam się
Resztę dnia ze Stochem spędziłam na żartowaniu , wyzywaniu się ( w dobro tego słowa znaczenia ) i oglądanie filmów czy seriali.
Święta dobrze mi sprzyjają , bo jakąś wenę załapałam i tak mam tyle pomysłów. :D
Rozdział dedykuję Bożena ; )  ℓσνє αи∂ уσυ !♥ , i Jagodzie Piszczek - dziękuję , że ze mną jesteście <3
Buziaki ;* 


środa, 25 grudnia 2013

ღ Rozdział 2 ღ

Obudziłam się w ramionach Kamila. Trochę czułam się nie zręcznie. Delikatnie , aby go nie zbudzić uwolniłam się z uścisku. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam w jakieś ciepłe ubranie gdyż na dworze było dość zimno.  Zegar wskazywał 8:00 , a z tego co wiem Stoch miał miec na 9:00 trening. Postanowiłam go obudzić. 
- Kamil , wstawaj - próbowałam go obudzić , lecz było ciężko. - Trening masz.
- Daj mi jeszcze 5 minut. - prosił zaspany
- Ale jest godzina 8:30 ... - okłamał go
- Cholera jasna ! - krzyknął , lecz szybko poznał po moim zabójczym śmiechu , że kłamie - Bardzo śmieszne . - i uśmiechnął się
Poszedł udając obrażonego do łazienki , a ja w tym czasie ogarnęłam nasz pokój. Po jakimś czasie wyszedł, a ja rozkoszowałam się zapachem jego perfum.
- To ja idę - oznajmił. - Grzecznie tu - i szeroko się uśmiechnął
- A ja ... mogę iść z tobą ?
- Okay , masz 10 min i idziemy.
Pobiegłam szybko do łazienki zrobiłam lekki makijaż i przyczesałam włosy.
- Gotowa ? - zapytał gdy wychodziłam z łazienki
- No , możemy iść.
Wyszliśmy z hotelu i kierowaliśmy się w stronę skoczni. Nie obyło sie bez wygłupów , śmiechów , bitwy na śnieżki i łaskotkami. Gdy doszliśmy na Wielka Krokiew, Kamil poszedł , a ja usiadłam sobie na widowni. Zobaczyłam nagle Agatę szybko mnie zobaczyła i kierowała sie w moją stronę.
- Ooo kogo ja widzę. - i uściskała mnie przyjaciółka
- No hej , jak noc z naszym Kotem.
- Spadaj ! - i rzuciła mnie śniegiem
- Okay , okay.
- A jak tam z Kamilem ? - zapytała podejrzliwie
- Agata , traktujemy się jak przyjaciele.
- Tak , tak. Któryś ci się ze skoczków podoba ?
- A co to przesłuchanie.
- Tak pytam , z ciekawości.
- Gregor Schlierenzauer. Wydaje się sympatyczny , ma poczucie humoru ...
- Ahaaa , wiesz ja tam wole mojego kociaka .
Resztę treningu spędziliśmy na babskich pogaduszkach.
Gdy wracałam do domu (Kamil jeszcze musiał zostać na skoczni ) , wpadłam na jakiegoś skoczka. ..
- Oj przepraszam , zamyśliłam się ... - i wtedy ujrzałam Gregora. - O Gregor hej.
- No , co ty taka zamyślona ? Problemy , miłość czy tak po prostu ? - zapytał podejrzliwie
- Oj , miałam wracać z Kamilem , ale on musiał zostać jeszcze poskakać i tak wracam do domu ...
- Po ciemku ? Tak cię zostawił ?
- Nieee , sama chciałam iść.
- Może odprowadzić cię ?
- Nie , poradze sobie.
-A może spotkamy się jeszcze na przykład na kolacji , co ? Będą jeszcze tam moi koledzy.
- Okay.
-20:00 pasuje ?
- No.
Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy się w swoje strony.
Zegar wskazywał godzinę 16:00. Kamil godzinę temu wrócił z treningu , a ja przez ten czas zdążyłam się najeść.Stoch leżał na łóżku i oglądał telewizje , a ja przeglądałam ubrania , które mogłam założyć aby wyglądać jakoś ładnie.
- Kamil , musisz mi pomóc. - zaczęłam
- Noo ...
- Które spodnie mam wybrać te czy te
-  A co ja , projektant mody czy baba ? Ale ładnemu we wszystkim ładnie. - i uśmiechnął się
- Mówię poważnie. - i rzuciłam w niego poduszką
- O nie. - i przewrócił mnie na łóżko i zaczął łaskotac
- Przestań , mam łaskotki. - mówiłam ledwo przez śmiech 
Nagle ktoś bez pukania wszedł do pokoju. Mogło to wyglądać komicznie , ponieważ Kamil leżał na mnie , a ja jeszcze nie opanowałam śmiechu. Każdy mógł sobie pomyśleć co innego .. do pokoju weszła Agata z Maćkiem - zajebiście.
- Pukac nie nauczyli ? - zapytał z uśmiechem na ustach Kamil
- Nie grubasie ! - powiedział Maciek - My nigdy nie pukamy. - powiedział dumny 
- Ja nie jestem  gruby kulfonie. - powiedział Stoch
- Yyy , Kamil byś już zszedł ze mnie ... - zaczęłam
- Aaa , tak już.
- Co za debile w tym kraju ! - powiedziała Agata
- Kogo masz na myśli ? - zapytał Maciek
- Ciebie i Stocha ! - dokończyłam
We czwórkę wieczór spędziłam bardzo miło. Była godzina 19:00 , Agata z Mackiem przed chwilą poszli , a ja sobie przypomniałam , że mam iść na kolacje. Poszłam do łazienki i po ciężkich trudach postanowiłam założyć to
- A ty gdzie ?
- Ide na kolacje z Gregorem i jego kumplami .
W tej chwili zobaczyłam u Kamila coś dziwnego w oczach. Jakby złość , żal i smutek w jednym. Ale nie dawał po sobie tego poznać.
- Be ze mnie ? - zapytał udając smutnego
- Następnym razem wybieram się tylko z tobą na kolacje.
- Randka ? - zapytał wesoły klaszcząc w dłonie
- Kamil , ogarnij się.
- Dobra leć , pa.
Aby Stochowi nie zrobiło się smutno , dostał ode mnie buziaka w policzek. Zeszłam na dół , a w stołówce zobaczyłam Gregora i jego kolegami.
- O poznajcie , to jest Laura. - powiedział w angielskim języku
- Cześć - przywitałam się.
- Laura to jest Thomas , Stefan i Mario .
-Chłopaki przywitali się ze mną , a ja z nimi. Kolacja minęła nam w bardo miłej atmosferze , a Gregor wymyślił , że jestem bardzo podobna do Mario. To , że mam blond włosy nie oznacza , że już posobna. Z kolacji wróciłam równo 22:00. Weszłam do pokoju , Kamil jeszcze nie spał tylko na swoim laptopie domyślając się przeglądał Facebooka.
- O jesteś. - zaczął zamykając laptop
- No już wróciłam.
- Jak było ?
- Fajnie. - i uśmiechnęłam się - Idę się myć .
Po zakończonej ciepłej i odprężającej kąpieli przypomniałam sobie , że zapomniałam piżamy.
- Super , kurwa . - powiedziałam szeptem do siebie
Oplotłam sie w biały i miękki ręcznik i poszłam po piżamę. W tej chwili zapadła bym się pod ziemię. Piotrek , który leżał obok Kamila na łóżku i  Dawid siedział na fotelu.
- O , hej Laura. - przywitali się chłopaki
Czułam na sobie ja przejeżdżają mnie od góry do dołu , ale najbardziej to chyba patrzył się Kamil.
- Ja tylko po piżamę. - i poszłam do szafki , wzięłam ją i dalej poszłam do łazienki.
Gdy już wróciłam oczywiście nikogo nie było , został tylko sam Kamil.
- Sorry za przypał. Nie wiedziałam , że oni tu są.
- Laura , jaki przypał. Masz zgrabną figure i każda dziewczyna ci zazdrości.
- Dzięki , ale nie wiesz jak to jest stać w samym ręczniku przy trzech chłopakach.
- Przepraszam , ale to oni wpakowali się do pokoju.
- Nie ma sprawy. - i uśmiechnęłam sie szeroko
- Idziemy spać ? - zapytał Stoch
- No , idziemy. Padnięta jestem.
I poszliśmy spać ... 
Hej kochane ;* Jak tam święta , pochwalić się co dostałyście od Mikołaja ;D  
Przepraszam was za te coś na górze nie taki miał być , ale nic innego mi nie przychodziło do głowy.  Pisze to w drodze z Warszawy , a w samochodzie taty nudy więc pomyślała napisze rozdział ! <33  Następny pewnie po świętach. Może w piątek ? .. 
Jeśli ktoś to czyta to proszę o komentarz lub zaobserwowanie bloga.
Buziaki ;* ;3



poniedziałek, 23 grudnia 2013

ღ Rozdział 1 ღ

Mój budzik zaczął dzwonić , a ja nie chętnie otworzyłam oczy lecz po chwili przypomniałam sobie o moim wyjeździe i wszelkie zaspanie minęło. Umyłam się , ubrałam . Zeszłam na dół gdzie mój tata robił sobie kanapki na drogę.
- Cześć córciu . Zjesz coś ? - zapytał
- Nie , wypije kawę i jedziemy.
- No , autobus mamy za 30 min. - i uśmiechnął się
Po wypitej kawie autokar przyjechał , ja ubrałam kurtkę i razem z tatem wyszłam. Weszłam do autokaru i usiadłam sobie prawie na samym tyle. Siedziałam "obok" Agaty , ponieważ ona siedziała z Maćkiem.
- Hej jak masz na imię ? - zapytał jeden z narciarzów.
- Laura. - i wyciągnęłam rękę w stronę skoczka
- Kamil. - i odwzajemnił gest - Ty jesteś córką Kruczka ?
- Tak ,a co ?
- Nie nic.
Godzina minęła bardzo miło i przyjemnie zapoznałam się prawie ze wszystkimi naraciarzami , ale największa ilość czasu i rozmów spędziłam z Kamilem. Szybko zaprzyjaźniliśmy się. W hotelu byliśmy dokładnie o 8:00. Odebrałam klucz z recepcji i poszłam za Agata do naszego pokoju.
- Ale jestem zmęczona. - powiedziałam
- No , ale dobra kąpiel dobrze ci zrobi. A wiesz cały dzień chłopaki mają wolne dopiero jutro zaczynają trening więc mnie pewnie nie będzie .. wiesz do Maćka idę. - powiedziała
- Spoko , przecież musisz nacieszyć się Maćkiem , bo rozmowa telefoniczna z nim prawie przez cały dzień to za mało. - powiedziałam śmiejąc się
- Oj Laura , to nie śmieszne. - i rzuciła we mnie poduszką
- Będziesz mnie biła  ?- i tak o to zaczęła się wojna na poduszki
Zegar wskazywał godzinę 10:00 , a Agaty nie było od godziny. Strasznie mi się nudziło więc ubrałam się i poszłam przed hotel. Uwielbiałam zimę i uwielbiałam lepić bałwana. Nagle ktoś rzucił mnie śnieżką , był to Kamil.
- Wojny chcesz !? - krzyknęłam śmiejąc się
Zaczęłam rzucać go śnieżkami. Do niego dołączył się wysoki chłopak o ładnej cerze.
- Czekaj Laura , nie rzucaj przedstawie ci Gregora. - powiedział
Ja podeszłam bliżej i przywitałam sie z nim , a z bliska wyglądał jeszcze bardziej pięknie.
- Gregor jest Austriakiem i tylko troszkę zna polski. Umiesz mówić po angielsku ? - zapytał
- No , umiem. - powiedziałam
- To tak będziecie sie porozumiewać , po angielsku. - i uśmiechnął się
- Dobra. - rzuciłam krótko
- Ja na chcwilę idę do hotelu zaraz przyjdę , grzecznie tu. - powiedział
- Baaaardzo śmieszne. - powiedziałam z "oburzeniem"
W tej chwili Gregor rzucił we mnie śnieżką.
- O nie ! - powiedziałam oczywiście w angielskim języku
Rzuciałam w niego ogromną i twardą kulką ze śniegu.
- Ała - powiedział
- Przepraszam . - powiedziałam z lekkim zakłopotaniem
On tylko przewrócił mnie na śnieg i zaczął łaskotać.
- Przestan Gregor , mam łaskotki. - mówiłam ledwo przez smiech
W tej chwili zjawił się Kamil.
- No mówiłem , że by było grzecznie , a wy już tak szybko ... - nie skończył bo ja razem ze Schlierenzauerem obrzuciliśmy go śnieżkami.
- No co ? - powiedział oburzony - Stwierdzam fakty
Resztę czasu spędziliśmy na wygłupach. W hotelu byliśmy w okolicach 15:00.Od razu zamówiłam gorącą czekolade , a chłopaki poszli sie przebrac gdyz byli cali mokrzy. Po wypicu ciemnego napoju poszłam do pokoju. Położyłam się na łóźku gdy nagle weszła cała w skowronkach Agata.
- Laura kochanie musisz cos dla mnie zrobić ! - powiedziałała ,  a raczek krzyknęła przyjaciółaka
- No , co .... - powiedziałam
- Bo widzisz jest taka sprawa i rodzaj tej sprawy , że ja bym chciała zamieszkać z Maćkiem wpokoju , tylko on mieszka z Kamilem on by musiał sie przeprowadzic do ciebie.
- Nie wystarcza ci na dzień ?
- Laura ! - krzyknęła
- No co ? - powiedziałam śmiejąc się - Ja tam nie mam nic przeciwko tylko Kmail ...
- Ja z nim rozmawiałam już i powiedział ,że jak ty sie zgodzisz to nie ma sprawy.
- Dobra , zabieraj te rzeczy i paszoł won . - powidziałam z uśmiechcem na ustach , a Agata tylko roześmiała się
Po 15 min. Agata poszła do Maćka a ja czekałam na Kamila , nagle ktoś zapukał do drzwi.
- O już jesteś ? - powiedziałam
- No , mam nadzieję , że nie przeszkadzam. - powidział wchodząc i zamykając drzwi
- Nie no cos ty. Bedzie inaczej , bo Agata tylko z Mackiem.
- A no ja wiem.
- Zrobiłam ci tam w tej szafce - mówłam pokazując - miejsce na ciuchy.
-Nie mam ich dużo więc zmieścimy się.
Po razpakowaniu się , rzuciłam.
- Wiesz jest tylko mały problem ... - zaczęłam
- No...
- Jest tylko jedno łóżko ...
- Ups ... I co teraz ?
- Wiesz możesz spac ze mną ... - powiedziałam nie pewnie
- Wiesz jak masz się czuć nie konfortowo to zostanie mi fotel. - i uśmiechnął się
- Nie , dam radę nie pierwszy raz śpię z chłopakiem. - i uśmiechnęłam się
- Ahaaa ... - powiedział łobuziarsko
- Kamil , ty masz takie skojarzenia . - i roześmiałam się
Zegar hotelowy wybił godzinę 21:00 , a ja już byłam gotowa do spania. Kamil był w łazience , a ja w tej chwili uświadomiłam sobie , że jeśli mój tata dowie się , że mieszkam z chłopakiem i co gorsze "śpię" z nim to nigdy nie weźmie mnie na żadne zawody. W tej chwili wyszedł z łazienki Kamil i muszę przyznać , że w koszulce i bokserkach wyglądał tak słodko i pięknie ...
- Ej mała co jest ? - zapytał mnie widząc moją smutną minę i przysiadł się koło mnie.
- Oj , bo wiesz. Jak mój tata dowie się , że mieszkam a co gorze "śpię" z tobą , to nigdy mnie nie puści na zawody ...
- Laura , ale czy on musi wszystko wiedzieć ? - zapytał lekko uśmiechając się
- No nie ...
- Widzisz ! Wskakuj pod kołdrę .. - nie dokończył , bo ja popatrzyłam się na niego z przerażeniem i zapytaniem na niego .
- I kto tu jest zboczeńcem ! - i rozśmiał się - Miałem na myśli żebyś się położyła , jakis film obejrzymy.
- Włączaj szybko ten telewizor. - powiedziałam z lekkim uśmiechem , kładąc się
Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądanie horroru , a ja co drugą scenę ukrywałam się w ramionach Kamila Stocha ...
No  to mamy rozdział 1 ! ;* Dziękuje wam aż za 3 komentarze pod tamtym blogiem - ;D
Rozdział miał być wcześniej ,już miałam napisany gotowy i tylko opublikować , a tu nagle "Brak dostępu do internetu " wyklęłam chyba wszytko i wszystkich i po trzech godzinach - uff napisałam prawie tak samo coś tam może dodałam ;-)
Jeszcze raz ... <3
Merry Chrismas ! ♥


niedziela, 22 grudnia 2013

ღ Prolog ღ

 
 
 
Tak , mam na imię Laura. Jutro jadę do Zakopanego na trzy tygodnie. I tam spotkam skoczków. Dziwne nie ? Nie znam ich w ogóle , od małego pierwszy raz jadę gdzieś z tatem na zawody , bo wcześniej szkoła , praca . lekcje, Nie mogę się doczekać. Agata jak zwykle wisi przy telefonie i rozmawia z Maćkiem , a przecież oni jutro się spotkają. Ja ich nigdy nie zrozumiem , zakochańce dwa. Tata i mama pewnie na zakupach przed świątecznych , a ja znowu sama . Przerzucam z kanału na kanał i ciągle albo reklamy lub filmy o świętach ...Postanowiłam jednak i pójdę się spakować , bo jutro wyjeżdżam o 5:00 rano , autokarem .. ze skoczkami ... I tak wiem , że nie zasnę w nocy , cóż idę się pakować ...

No to mamy Prolog . Mam nadzieję , że zjawią sie komentarze pod tym rozdziałem. Jutro nastepny ;D
 Kochane ♥
Chciałam wam życzyć wszystkiego dobrego , Wesołych Świąt , spełnienia marzeń , zdrowia , sukcesów w szkole 5 i 6 , a Nowy Rok więcej szczęścia . 
 
Merry Chrismas ! ;3


sobota, 21 grudnia 2013

★ BOHATEROWIE ★

●Kamil Stoch


26 - letni chłopak . Miły , spokojny i zrównoważony człowiek. Skoki są dla nim wszystkim. Kocha również muzykę i w wolnej chwili zatapia się w niej. Poszukuje tej jedynej ...

●Laura Kruczek● 


Cisząca się z każdej chwili 23 latka. Jej tata Łukasz Kruczek powierza jej każdą wolną chwilę. Zabiera ją po raz pierwszy na konkurs w Zakopanem ... tam wszystko staje się inne ... Ma przyjaciółkę Agatę.

Gregor Schlierenzauer


23- letni skoczek , który śmieje się z byle czego , żrtuje i korzysta z zycia jak się da. Uczy się j.polskiego gdyż przyjaźni się z Polakami. Szuka tej jedynej ... a może już znalazł ... ?

Agata Wlazły

  
24 - letnia brunetka , która kocha skoki od dzieciństwa. Przyjeżdża na każde turnieje. Zawsze z Laurą spędza czas. Ma chłopaka Macieja Kota , którego kocha nad życie. Miła , pomocna , uczuciowa i pełna szczęścia.
 
Maciej Kot

22 - letni chłopak , który skacze.Przyjaźni się z Kamilem i Gregorem. Ma dziewczynę Agate , którą mocno kocha i oddał by za nią życie.

Oczywiście i inni skoczkowie. ;D
Te opowiadanie jest zwykła fikcją i nie zdarzy sie naprawdę .
Mam nadzieje , że będziecie bloga czytać i nie będę musiała go zawieszać ;)
Buziaki ;*

Miałam napisać o Lewandowskim + Lahmie , ale , że jest zima postanowiłam napisac o Stochu i jeszcze i paru innych skoczkach. 
Będziecie czytać ? ;3